Wojna na wyniszczenie.

Po morderczym pojedynku The Eagle FC pokonali w sobotnie popołudnie 1:0 drużynę Eaton Socon i umocnili się na prowadzeniu w tabeli rozgrywek Kershaw 3B. Dla gości była to pierwsza porażka w ligowej kampanii w tym sezonie!

Drużyna Eaton Socon przyjechała na ligową potyczkę do Newmarket podwójnie zmotywowana. Chcieli bowiem za wszelką cenę zrewanżować się za porażkę 4:1, jakiej doznali z rąk The Eagle FC tydzień wcześniej, w pucharze Johna Abletta. Ta niezwykła sportowa złość emanowała z drużyny prowadzonej przez Jasona Chapmana od pierwszej minuty sobotniej konfrontacji. Już pierwsza akcja zawodników w pstrokatych, różowych trykotach zakończyła się strzałem. W odpowiedzi na bramkę Socon uderzał Dawid Wojtowicz. Orły miały świadomość, że czeka ich zdecydowanie cięższa batalia niż przed tygodniem i cierpliwie czekali na swoje szanse, zachowując przy okazji maksymalną koncentrację w szeregach defensywnych. Goście szukali akcji zaczepnych, na co podopieczni Arkadiusza Reputały odpowiadali szybkimi kontrami, wykorzystując dynamicznych skrzydłowych. Mateusz Gretkowski strzelał w słupek, a chwilę później z dogodnej pozycji przestrzelił Sławomir Pękała. Piłka nie potrafiła znaleźć drogi do siatki. Aż do 25 minuty…
Dośrodkowana na pierwszy słupek futbolówka została przecięta przez defensorów Socon. Wylądowała jednak pod nogami Dawida Wojtowicza. Ten zatańczył na lewym skrzydle i ponownie posłał piłkę w pole karne gości. Zawodnik z numerem trzy na różowym trykocie nie obliczył dobrze toru lotu piłki i ta spadła na głowę Pawła Oziemczuka. Stoper gospodarzy sytuacyjnym uderzeniem skierował piłkę do siatki i otworzył wynik rywalizacji, który mimo prób z obu stron nie uległ już zmianie do gwizdka oznaczającego koniec pierwszej części meczu.

Paweł Oziemczuk (czerwony strój) strzela jedyną bramkę sobotniej konfrontacji

Po wznowieniu gry sytuacja na boisku zaogniała się z każdą kolejną minutą. Dobrze zorganizowana defensywa Orłów skutecznie broniła dostępu do własnej bramki. Sportowa złość, która emanowała z Socon od początku meczu, zaczęła ewoluować we frustrację. Goście, częściej niż na piłce, zaczęli koncentrować się na nogach rywali. W ruch poszły łokcie, barki i pięści. Nie wszystkie chwyty mieściły się jednak w ramach przyjętego we współczesnym futbolu kanonu czystych zagrań, przez co sędzia został zmuszony sięgać do kieszeni z żółtymi kartkami.

Zawdonicy Socon często dopuszczali się nieczystych zagrań.


Orły mogły i powinny zakończyć emocje w tym spotkaniu już w okolicach 70 minuty. Najpierw, w doskonałej sytuacji znalazł się Mariusz Kożuchowski, który zamiast skierować piłkę do niemal pustej bramki, posłał ją… na aut. Później w ogromnym zamieszaniu w polu karnym, po strzale Sławomira Pękały, bramkarz gości w tylko sobie znany sposób nie dopuścił do utraty kolejnej bramki.

Pod bramką Eaton Socon bywało gorąco!

Goście z Socon za wszelką cenę dążyli do wyrównania, używając do tego celu wielu, niekoniecznie w duchu fair play, zagrywek psychologicznych, podsycając tym samym i tak rozgrzaną do czerwoności atmosferę. To wprowadziło sporo niepokoju w poczynania The Eagle FC. Mówiąc kolokwialnie, głowy zaczęły się grzać, mimo że przez większość część meczu w szeregach Orłów panował stoicki spokój. Najpierw boisko za dwie żółte kartki musiał opuścić Mateusz Gretkowski. Chwilę później los kolegi, za ten sam rodzaj przewinienia, podzielił Dawid Wojtowicz. Gospodarze ostatnie fragmenty meczu kończyli w dziewięciu. Wyrównane do tej pory spotkanie przerodziło się w oblężenie twierdzy. Obronę przysłowiowej Częstochowy, którą swego czasu dzielnie bronił popularny ostatnio celebryta, Marcin Najman.

O ile youtubera i komika (bo na miano boksera trzeba sobie zasłużyć) nikt nie atakował, bo pod Jasną Górą nikogo nie było, o tyle na Orłów napierało jedenastu rozjuszonych osiłków z Eaton Socon, żądnych wywiezienia z Newmarket choćby jednego punktu. Zmasowana ofensywa napotkała jednak zaciekły opór ze strony zmobilizowanych i zdyscyplinowanych żołnierzy w czerwonych zbrojach, z generałem Oziemczukiem w środku linii obronnej i majorem Jedynakiem między słupkami. Mądra i poukładana defensywa odparła zaciekłe ataki gości i to Orły mogły cieszyć się ze zwycięstwa po końcowym gwizdku sędziego. Kamienie, jakie pospadały z zatroskanych serc fanów The Eagle FC, słychać było podobno w całym Cambridgeshire i w ościennym Suffolk.

Licznie zgromadzeni na George Lambton Playing Field kibice, mogli się czuć ukontentowani.

Goście z Eaton Socon do soboty legitymowali się bilansem kompletu ligowych zwycięstw. Po konfrontacji na George Lambton Playing Field nie ma już niepokonanej drużyny w rozgrywkach Kershaw 3B. Lider pozostał w Newmarket!
Orły ten triumf wyszarpały. Wydarły. Wyrwały razem z fragmentami murawy. Charakterem. Ambicją. Nieustępliwością. Wolą walki. To był piekielnie trudny pojedynek, ale również szalenie ważne trzy punkty! Jak na każdej wojnie, nie obyło się bez strat. Zawodnicy The Eagle FC muszą szybko wyleczyć rany, obrażenia, kontuzje. Sztab szkoleniowy na czele z Arkadiuszem Reputałą będzie musiał z kolei znaleźć zastępstwo dla zawodników, którzy przedwcześnie opuścili plac gry i będą musieli ponieść karę zawieszenia. Bo kolejna batalia już w najbliższy weekend! Orłom, na drodze do upragnionego celu, tym razem stanie drużyna Cambridge Ambassadors. Mecz na Trumpington Sport 3D w sobotę o godzinie 15:00! Zapraszamy!


THE EAGLE FC – EATON SOCON „A” 1:0 (1:0)

Bramka: Paweł Oziemczuk
Czerwone kartki: Mateusz Gretkowski, Dawid Wojtowicz.

The Eagle: Piotr Jedynak – Mateusz Kupka, Arkadiusz Jargieło, Paweł Oziemczuk, Łukasz Kruczek – Mariusz Kożuchowski, Filipe Silva, Kristaps Janens, Dawid Wojtowicz, Mateusz Gretkowski – Sławomir Pękała.

Rezerwowi: Radosław Kalata, Jarosław Olczak, Mircea-Iacob Baciu, Damian Fal.

Eaton Socon: Ryan Bates, Cameron Crisp, Jacob Cruddas, Brett Davis, Stanley Dawkes, Andrew Gosnell, Ben Musgrove, Samuel Pritchard, Christopher Regan, Ronny Wheeler, Alex Williams.

Rezerwowi: Nicholas Applegarth, Shane Smith, Samuel Ward.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: