Mistrz świata, trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów, legendarny Brazylijczyk Roberto Carlos nie zagra w koszulce z orłem na piersi! Negocjacje transferowe zakończyły się fiaskiem. A właściwie, to zabrakło szczęścia w losowaniu….
Przypomnijmy, w zorganizowanej przez popularny serwis aukcyjny Ebay kampanii społecznej, w zamian za zakup cegiełki o równowartości 5 funtów, można było wziąć udział w losowaniu kontraktu na jeden mecz z byłym zawodnikiem m.in. Realu Madryt czy Interu Mediolan. Cały dochód z loterii został przekazany fundacji Football Beyond Borders, która pracuje z trudną młodzieżą.
W puli było ponad 1200 uczestników zainteresowanych usługami Roberto Carlosa. Najwięcej szczęścia w losowaniu miała drużyna Bull in The Barne United, występująca aktualnie w Division One Shrewsbury & District Sunday Football League. I to właśnie w jej barwach zagra powracający ze sportowej emerytury utytułowany Brazylijczyk! Co ciekawe, menedżer Byków, Ed Speller, który wziął udział w konkursie, nabył zaledwie jedną cegiełkę! W związku z czym, zakontraktowanie Roberto Carlosa kosztowało ich zaledwie… 5 funtów!
„Jeden z moich kolegów podesłał mi link do ‚Transferowej Loterii Marzeń’ na portalu Ebay i pomyślałem, że może być zabawnie. Nie robiłem sobie większych nadziei, ale gdy otrzymałem wiadomość, że wygraliśmy to było czyste szaleństwo!” — zdradził Speller, który w klubie z okolic Shrewsbury pełni również rolę bramkarza.
„Roberto Carlos to legenda i jeden z najlepszych graczy, którzy kiedykolwiek grali w piłkę. To był ogromny szok dla nas wszystkich, kiedy się o tym dowiedzieliśmy.” – dodał menedżer Bull in The Barne United.
„Jestem podekscytowany grą dla Bull in the Barne w Shrewsbury. To będzie przy okazji znakomita okazja, by oddać hołd Birmingham City. Prawie podpisałem kontrakt z tą drużyną w latach 90. Było niezwykle blisko. Słyszałem, że moja nowa drużyna straciła w tym sezonie wielu zawodników. Mam nadzieję. że mój trening wystarczy, aby pomóc jej w poprawie gry i pokazać to, co chcą zobaczyć fani.” – powiedział sam zainteresowany po ogłoszeniu transferu.
W polskim obozie próżno szukać rozczarowania faktem, że nie udało się zakontraktować Roberto Carlosa. Wręcz przeciwnie! Można zaryzykować stwierdzenie, że członkom sztabu szkoleniowego The Eagle FC kamienie pospadły z serca, albowiem utytułowanemu Brazylijczykowi ciężko byłoby wygrać rywalizację z Łukaszem Kruczkiem, nominalnym lewym obrońcą Orłów, który w ostatnich miesiącach osiągnął życiową formę. Mistrz Świata na ławce rezerwowych? Takie są realia w zespole dowodzonym przez Arkadiusza Reputałę.
Był również pomysł, by w przypadku zwycięstwa w loterii, powierzyć Roberto Carlosowi funkcję sędziego liniowego w tym jednym, konkretnym meczu, ale inicjatywa ta spotkała się z falą krytyki znacznej części biało-czerwonej kadry. Konkurencja do pozycji „na chorągiewce” nie jest wcale mniejsza, niż do kadry meczowej i nikt nie chciał ustąpić miejsca trzykrotnemu zwycięzcy Ligi Mistrzów! Antagoniści podnosili również argument, że do pracy na linii bocznej wymagane są odpowiednie umiejętności i zostało poddane w wątpliwość, by Roberto Carlos wywiązał się ze swojej roli w sposób zadowalający. Problem zatem rozwiązał się sam i Orły mogą skupić się już tylko na typowo sportowych zadaniach, a nie rozmyslać koło kogo na ławce rezerwowych usiądzie Mistrz Świata z 1998 roku.
Drużyna The Eagle FC jeszcze nigdy w swojej dziesięcioletniej historii nie była tak blisko zakontraktowania piłkarza takiego formatu. Z drugiej jednak strony, przy aktualnej głębi składu, jaką dysponuje Arkadiusz Reputała i rywalizacji na każdej pozycji, portal Ebay na następną licytację będzie musiał wystawić zawodnika o jeszcze lepszych parametrach, by ten, w przypadku zwycięstwa biało-czerwonych, stanowił realne wzmocnienie, a nie tylko konkurencję na chorągiewkę….
The Eagle Football Club 