Kapitan bierze STS za rogi!

Po kompromitujących występach Maćka i Mario, po których obiecywaliśmy sobie wiele, niestety zbyt wiele, nasz bukmacherski honor spróbuje uratować sam Kapitan, Sławek Pękała. To on w tym tygodniu staje w szranki z STS-em!

Mario i Maciek, którzy w naszym Klubie uchodzą za bukmacherskich wyjadaczy, nie dźwignęli presji i polegli na stosunkowo łatwych typach. Zmieniamy taktykę! Odpowiedzialność za nasz wizerunek przekazujemy osobie, która w kwestii typowania hołduje zasadzie: „mniej gadać, więcej robić”. Krótko mówiąc, Sławek chwali się tylko wygranymi kuponami. Jak umoczy – milczy, a kupony przegrane traktuje, jako nieobstawione, jakby ich nie było. Giną w czeluściach niepamięci. Inna sprawa, że ostatnio gdzieś chyba koło grudnia słyszeliśmy, że konto Sławka zasiliły jakieś środki z rozliczonego na plus zakładu… No cóż. Ryzyko spore. Można je porównać do karnego w doliczonym czasie gry. I kto ma tę odpowiedzialność wziąć na bary jak nie Kapitan? Dajemy szansę! Doświadczenia mu nie brakuje, a na pracowników punktów bukmacherskich pada blady strach, za każdym razem, gdy Sławek przekracza ich skromne progi. Wpada tam niczym w pole karne rywali, nawija jeden, drugi, trzeci, siedemnasty zakład na tasiemkę, krzyczy, że idzie dzisiaj na króla i wychodzi, zamaszyście trzaskając drzwiami! Prawdziwy postrach, nie tylko bramkarzy rywali. Szkoda tylko, że skuteczność nie taka, jak w lidze…. Dobra, przechodzimy do meritum:

TOTTENHAM – BRIGHTON (typ: Tottenham)

Jako szanujący się fan Liverpoolu, zawsze mi zależy, żeby skompromitować Arsenal (pozdrawiam Mateusza Gretkowskiego). A największy wstyd dla Arsenalu? Skończyć ligę za Tottenhamem. A żeby Totki były wyżej niż Arsenal, muszą wygrywać! Z Brighton też!
W drużynie gości na dłuższy czas wypadł Jakub Moder, więc straciłem do nich jakikolwiek sentyment (bynajmniej do czasu powrotu Polaka na boisko). Rozjuszone stado „Kogutów” z włoskim przywódcą na czele wpadnie w stado „Mew”, jak łoś w transformator – nie będzie czego zbierać!

BRUK-BET NIECIECZA – RAKÓW CZĘSTOCHOWA (typ: Raków)

Abstrahując od dobrej formy sportowej, jaką prezentują od dłuższego czasu podopieczni Marka Papszuna, to przemawia za nimi argument, z którym nawet nie należy podejmować polemiki. Argument siły. Po swojej stronie mają bowiem ikonę, wielką osobowość z jeszcze większym charakterem, prawdziwego gladiatora, który nie boi się nikogo i niczego, sieje postrach w każdym miejcu, w którym się pojawi, ubóstwiany zarówno w kraju jak i za granicą, a jego nienaganna aparycja urasta niemal do rangi świętości. Człowiek, który wzrokiem nokautuje, lewą ręką pakuje w gips, a prawej sam się boi. Marcin Najman! Chcielibyście mieć z nim problemy? Stanąć z nim szranki? Ja nie. Chłop w pojedynkę obronił Jasną Górę, to z polem kukurydzy sobie nie poradzi? Bądźmy poważni. Termalica na samą myśl o konfrontacji z „El Testosteronem” podda się bez walki.

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – POGOŃ SZCZECIN (typ: Pogoń)

Jako wielki fan paprykarza szczecińskiego, którym mógłbym się zajadać niemal na okrągło, mam osobisty powód, by kibicować Pogoni. Otóż jak wyczytałem na jednym z blogów o tematyce sportowej, pod intrygującą nazwą „Fejki24PL”, w przypadku Mistrzostwa Polski dla szczecinian, każdy fan, który ma polubiony ich profil na Facebooku, otrzyma karton lokalnego i znanego w całym kraju rarytasu.
Z całym szacunkiem dla Jagiellonii, do której mam olbrzymi sentyment od momentu, kiedy dostaliśmy ich trykot meczowy z podpisami zawodników na licytację, ale paprykarz > koszulka z autografami! Zawsze! Tak na wypadek, gdyby ktoś kiedyś nie miał pomysłu dla mnie na prezent urodzinowy, bądź świąteczny. Pozdrawiam cieplutko wszystkich moich bliskich!

WEST HAM – BURNLEY (typ: West Ham)

Na koniec odrobina merytoryki. West Ham ma wciąż relane szanse na awans do europejskich pucharów i jako ekipa aspirująca do gry na międzynarodowym froncie, czereśniaków pokroju Burnley, bijących się o pozostanie w elicie, najzwyczajniej w świecie musi ogrywać. Inna sprawa, że drużyna Łukasza Fabiańskiego na własnym obiekcie rzadko gubi punkty. W ostatnich pięciu meczach na Stadionie Olimpijskim odnieśli cztery zwycięstwa i raz zremisowali. W międzyczasie, w pucharach ogolili Lyon, wcześniej Sevillę. Potężne marki! Burnley zaś na drugim biegunie, bo w bieżącej kampanii na wyjeździe odniosło tylko jedno zwycięstwo. Nawet z Norwich w czapę! Poczciwy Sean Dyche i jego banda to i z Piaskiem Potworów mieliby problemy! Każdy inny wynik, niż zwycięstwo gospodarzy niedzielnej konfrontacji będzie rozpatrywane w kategoriach sporej sensacji!

Sławek w prosty, okraszony dużą dozą merytoryki sposób, przedstawił wizję na ogranie buka i podreperowanie uszczuplonego u wielu z nas, przez przedświąteczną gorączkę, budżetu. Mamy podstawy, ocierające się o pewność, by wierzyć, że Pan Pękała się nie pomyli, tak jak nie myli się z jedenastu metrów! A spróbowalibyśmy się postawić naszemu boiskowemu bossowi.. Na treningu pewnie rozmawialibyśmy inaczej! :/ Jeżeli nasz Kapitan przekonał również Was, nic nie stoi na przeszkodzie, byście te typy zdublowali! Macie nasze pozwolenie i błogosławieństwo! A osoby, które jeszcze nie posiadają konta w STS, odsyłamy TUTAJ, gdzie w kilku prostych krokach można dołączyć do bukmacherskiej społeczności i pobawić się w typerów razem z nami!

Zaznaczamy, że powyższe typy mają charakter poglądowy i nie stanowią żadnej gwarancji lub oferty z punktu widzenia handlowego. Zawsze należy grać odpowiedzialnie, a zakłady bukmacherskie są przeznaczone tylko i wyłącznie dla osób powyżej 18 roku życia.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: